Samoregenerujące się lakiery firmy ADLER: „Coś takiego udaje się może raz na 10 lat“

Panie doktorze Rössler, jak doszło do opracowania technologii SH?

Podstawowa technologia, umożliwiająca mechanizm samonaprawy, opiera się na maleńkich, wszystko potrafiących obiektach, mikrokapsułkach. Otwierają one inteligentną drogę do uwalniania specjalnych składników w określonym miejscu i czasie w lakierze. Nad tym pracowaliśmy od lat. Rozpoczęliśmy od projektu wspieranego przez państwo, w którym firma ADLER współpracowała z Instytutem Frauenhofera IFAM w Bremie. Wyniki opatentowano także wspólnie.
Jednak kapsułki to jedno, a lakier, to coś innego. Kapsułki muszą przetrwać proces lakierowania, utrzymać się przez lata w warstwie lakieru, działać na różnych typach drewna i wytrzymać długotrwałe działanie czynników atmosferycznych. Wykonaliśmy tysiące prób praktycznych, aż doszliśmy do tego stanu, w którym jesteśmy dzisiaj.

Ale prawdopodobnie były też różne niepowodzenia?

Oczywiście! W takich badaniach podstawowych porażki zdarzają się zawsze, dlatego przedsiębiorstwa zwykle nie prowadzą same takich badań. Ale firma ADLER, to przedsiębiorstwo rodzinne, które może podejmować takie decyzje. Kierownictwo przedsiębiorstwa uwierzyło w ten projekt i mogliśmy zatrudnić do niego wiele osób, które zaangażowały się z pasją w pracę. Zespół był duży, interdyscyplinarny i w ciągu lat dopasowywał się do potrzeb. Powstały też prace magisterskie na ten temat, współpracowaliśmy ze szkołami wyższymi. W końcu wysiłek został nagrodzony.

Jak dokładnie działa technologia SH? 

Chodzi o mikrokapsułki, zawarte w lakierze. Można je sobie wyobrazić jak napełniony wodą balon. Gdy powierzchnia zostanie uszkodzona przez gradobicie lub coś podobnego, to kapsułki pękają, Zawartość, składająca się zresztą w większości z surowców odnawialnych, wypływa i uszczelnia miejsce uszkodzone. Nie dochodzi zatem do powstania szkód wywoływanych uszkodzeniem powłoki, nie ma wypływu składników drewna, nie ma łuszczenia się, nie tworzą się pęcherze.
Można to sobie przedstawić, jako ranę, która się czysto zabliźnia i nie dochodzi do rozwoju stanu zapalnego.

Ciekawe, ale o „samoregenerujących się powierzchniach“ już słyszeliśmy. Co jest wyjątkowego w technologii SH firmy ADLER?

Do dzisiaj istniało coś takiego tylko zalążkowo w dziedzinie ochrony korozyjnej i dla tworzyw sztucznych. Firma ADLER wprowadziła samonaprawianie się na drewno i do praktyki. Interesujemy się głównie drewnem i teraz udało się nam okna drewniane, wykonane z materiału odnawialnego, uczynić trwalszymi, wydłużyć ich żywotność, a przez to, na przykład, bardziej konkurencyjnymi w stosunku to tworzyw sztucznych. Z tego jesteśmy bardzo dumni.

O dłuższej żywotności i trwalszymi, czy to nie oznacza zmniejszenia sprzedaży lakierów?

Zrównoważony rozwój jest także jednym z celów naszego przedsiębiorstwa i dla firmy ADLER czymś bardzo ważnym.

Czy jest już jakiś konkretny produkt z zastosowaniem technologii SH?

Tak, ciekawy jest oczywiście krok od badań do produktu rynkowego. Jak wygląda sytuacja z surowcami? Czy możemy to w ogóle wyprodukować? Dopiero wtedy jest to prawdziwa innowacja. Mamy już kryjący lakier do warstwy pośredniej, który bardzo świadomie i selektywnie wprowadzimy na rynek.

Czy pozostanie ten jeden produkt, jak wygląda przyszłość?

Nie, w naszej technologii SH chodzi jednoznacznie o technikę bazową. Coś takiego udaje się raz na 10 lat i będziemy na niej budować przyszłość. Następne kroki, to bezbarwny system lakierów do okien i odpowiednie produkty do fasad drewnianych.
Będziemy wytwarzać te produkty w powstającej obecnie fabryce lakierów wodnych, stosując najnowocześniejszy sposób produkcji modularnej. Innowacje metod produkcji i innowacyjne produkty idą zatem razem, co podbudowuje status firmy ADLER jako przodującej w dziedzinie innowacji.

Panie doktorze Rössler, dziękujemy za rozmowę.